Polub mnie na FB :)

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wojna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wojna. Pokaż wszystkie posty

sobota, 16 kwietnia 2022

Odwilż.

Gdy dwa lata temu napisałam post o przeżywaniu świąt podczas pandemii (KLIK), nie spodziewałam się, że tyle się w tym czasie jeszcze zdąży zmienić.

Przeżyliśmy pandemię. Przeżywamy - mniej lub bardziej - wojnę. Jakby jakiś Armagedon spadł na nas niczym grom z jasnego nieba.

Staliśmy w obliczu trudnych, życiowych dylematów. Oddaleni od bliskich, zjednoczeni we wszechogarniającej tęsknocie.

Za rodzinnym ciepłem.

Spokojem.

Taką zwykłą, nieidealną codziennością.

Wyczekiwaliśmy głosu, który nas ukoi. Który powie, że "wszystko będzie dobrze" - nawet, jeżeli i tak byśmy to nie uwierzyli.

Wyczekiwaliśmy radości, której tak nam wtedy brakowało. 

A teraz... teraz nawet strach się z czegokolwiek cieszyć, bo przecież zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że "to nie wypada." 

To, w takim razie, co powinniśmy robić? Założyć ręce za głowę, biczować, wylewać kołnierze łez? Smucić się, mimo uśmiechu w duszy po tak długim czasie nie spokoju?

Nie można odbierać sobie prawa do szczęścia. Do uśmiechu. Do dzielenia się dobrem i radością.

Bo właśnie to nam jest teraz potrzebne. W naszym nastawieniu zaklęta jest niesamowita moc.

Więc idźcie dziś głosić nowiny. Dobre nowiny. Szczęście, radość i ciepło.

A w końcu - przyjdzie upragniona odwilż.


---
korolowa

środa, 3 kwietnia 2013

Rocznica.

Nie tak dawno temu obchodziliśmy już 10-tą rocznicę wkroczenia amerykańskich wojsk do Iraku.
Rocznicę wydarzenia zupełnie niepotrzebnego, rocznicę wojny bezsensownej, nie podpartej nawet żadnym wystarczającym ku jej wszczęciu powodem. Znów tysiące, ba! - setki tysięcy osób straciło swe życie dzięki wspaniałej polityce byłego prezydenta USA, Georga Busha. Irak zagrożeniem? Nawet jeśli był - dowodów na to nie znaleziono.



Wczoraj zaś również obchodziliśmy rocznicę - dokładnie 8-mą rocznicę śmierci Jana Pawła II.
Papieża przez wielu wspominanego jako człowieka ciepłego i otwartego. Zakochanego w górach i w ludziach. Człowieka, który nie bał się zmian, który chciał jednoczyć na Ziemi wszystkich bez względu na religię czy rasę. Człowieka, który w ogromnej mierze przyczynił się do demokratyzacji zarówno w Polsce jak i na całym świecie. I na pewno również tego, który nie chciał widzieć więcej wojen. Który próbował godzić zwaśnionych, tak jak to papież robić powinien.



Dlatego zastanówmy się nad sensem wojny w Iraku. Zastanówmy się nad sensem wojny w ogóle.
Kiedyś ludzie walczyli o terytorium, o pokazanie, kto jest najsilniejszy. Lecz, czy musimy dalej ciągnąć tę taktykę?
Pomyślmy o niewinnych ludziach, którzy umierają podczas bitew: o cywilach, kobietach, dzieciach. Nierzadko ginie ich dużo więcej niż zwykłych żołnierzy. Czy to jest fair? Odpowiedź jest chyba zbędna.
Czy dalej będziemy wchodzić w bagno wojny? Na to już, niestety, tylko przyszłość odpowie.

---
korolowa