Hej hej!
U mnie jak i zapewne u wielu z Was nastąpił już jesienny czas przeziębień.
Teraz dodatkowo mam masę roboty i nie będę miała zbyt wiele czasu na bloga, postaram się jednak skrobnąć coś tutaj co najmniej raz w tygodniu.
Tymczasem zostawiam Was - tak na otuchę! - z moim najświeższym wierszykiem (tak, wierszykiem, nie wierszem; bowiem postanowiłam nie zamykać się także i na inne konwencje i wymyśliłam sobie, że napiszę taki właśnie o - wierszyk o lecie i jesieni). Mam nadzieję, że od razu Wam się cieplej zrobi na serduchu :)
A photo from last autumn
***
za wysokim dębem
słoneczną stokrotką
boćkiem z żabeczką
i za trzciną wiotką
schowało się lato
zamknęło swe okno
zawieszając firanki
by chłód go nie dotknął
włożyło trzewiczki
ubrało futerko
by zasnąć na chwilę
pod swą kołderką...
:)
---
korolowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz