Kult to kapela, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Założony w 1982 roku przez Kazika Staszewskiego i Piotra Wieteskę zespół, w międzyczasie witał i żegnał różnych muzyków, m.in. samego Wieteskę (gitara basowa).
Kult to połączenie kilku gatunków muzycznych. Możemy usłyszeć zarówno elementy punkowe jak i jazzowe, choć mimo wszystko przeważa jednak rock alternatywny.
Na koncercie byłam sama (bilet dostałam od A. na urodziny) i, choć moi znajomi siedzieli zaledwie kilka miejsc dalej, uniemożliwiło mi to tą podzielność odczuć i energii płynącej z muzyki z innymi. Niemniej na koncert warto iść było, tym bardziej, że było to naprawdę porządne niemal dwie i pół godziny fantastycznej muzyki.
'Gdy nie ma dzieci', 'Arahja' czy motyw do filmu o tym samym tytule, 'Czarne Słońca' - te utwory nie mogły się nie pojawić na Kult Unplugged. Zabrakło mi jedynie jednej z moich ulubionych piosenek 'Do Ani', ale reszta hitów zrekompensowała mi tę stratę.
Być może dlatego, że nie jestem wielką fanką i nie znam wszystkich utworów Kultu, byłam sama, a dodatkowo koncert był megadługi, nie byłam wielce rozentuzjazmowana. Przyznać jednak należy, że Kult tworzą muzycy niesamowicie profesjonalni i genialni w tym, co robią. Kazik wraz z resztą członków zespołu stworzył historię, piękną historię polskiej muzyki alternatywnej, i za to należy mu się wielki pokłon i szacunek.
---
korolowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz