Chmur lekkich jak ptasie mleczko. Odbijającej się na nich i parzącej żółto-pomarańczowej kuli. Przydrożnych maków i popołudniowych ust wypełnionych arbuzem i czereśniami. Codziennych kąpieli, gdy wannę zamieniało się na pobliskie jezioro.
Wyczekiwanych przez rozgrzane ciała, letnich nocy. Spontanicznych decyzji i jeszcze mniej planowanych podróży. Oddalania się w nieznane. Dzikie. Niezbadane.
A z podróży... przywożenie wspomnień. Pamiątek w postaci opalenizny, obolałych stóp i lekkiej głowy.
Tego uczucia powracającej do Ciebie siły. Ciekawości. Inspiracji.
Ponownego zrozumienia, że czas i tak zleci. Że może warto.
Szukać.
Próbować.
Chcieć.
Sięgać tam, gdzie wydawało Ci się, że za wysoko. Że kiedyś. Że może.
Ale nie teraz.
A może, mówi lato, może właśnie teraz.
Gdy masz czas.
Siłę.
I otwartą głowę.
Przestań odkładać na "kiedyś."
Ono zazwyczaj nie nadchodzi.
Spróbuj sięgnąć do słońca.
Rozbudzić chęci.
Ponownie poczuć w sobie tę dzikość i odwagę lata.
Nie czekaj na lepszy moment.
Zacznij z tym, co już masz.
Pozwól ponieść się tam, gdzie bywałeś już jako dziecko, czy nastolatek chcący udowodnić światu, że może wszystko.
Zatop głowę w chmurach swoich największych pragnień.
I krocz konsekwentnie wytyczoną drogą - a słońce Twojego uporu i kreatywności poprowadzi Cię ścieżką na sam szczyt spełnionych marzeń.
---
korolowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz