Ten okres, gdy dusza płacze.
Tęskni do słońca. Ciepła. Urlopu.
Gdy doskwiera nam szarość i monotonność dnia codziennego.
Praca. Obiad. Przygotowywanie materiałów. Starcie kurzy. Pranie. Kolacja. Sen.
I tak w kółko.
Do tego dochodzi niekiedy nadmiar obowiązków zawodowych.
I właściwie o tym miał być ten post. O tym cholernym przytłoczeniu. O złości, którą czuję, bo nie tak sobie ten rok wyobrażałam.
Ale, wiesz co? Możemy pisać o tym, jak nam jest źle. I to nawet może nam w pewien sposób pomóc wypluć to, co w nas siedzi. Wyrzucić wszelkie negatywne emocje na ekran czyjegoś laptopa.
Jednak tym razem postawiłam napisać o tym, co w takie dni jak dziś, kiedy mam kumulację wyjątkowo złego nastroju i zmęczenia, pomaga mi - choć trochę poprawić ten stan.
A zatem - mili Państwo - oto moje sposoby oraz polecenia, które z pewnością poprawią Ci humor tej jesieni :)
1. Ruch.
Gdy jestem przeładowana wszelkimi bodźcami i potrzebuję świętego spokoju oraz czasu dla siebie, nic mi tak nie pomaga jak trochę ruchu. Najczęściej włączam wtedy jakiś odmóżdżający program bądź film i jeżdżę sobie na rowerku (oczywiście stacjonarnym, na tym normalnym zdążyłabym się wywrócić z tysiąc razy!).
Jeśli nie masz roweru - nic straconego! Gdy jest ładna pogoda, a nie mam siły na jakiekolwiek ćwiczenia, zazwyczaj idę na chociaż 10 minut spaceru. A gdy jest brzydko, rozkładam matę i ćwiczę jogę. Początkowo zamiast maty do ćwiczeń służył mi zwykły dywan, więc nie róbcie wymówki z jej braku! Jeśli chodzi o kanały na Youtube, to jogę ćwiczę z Gosią Mostowską.
Czasami zdarza mi się również poćwiczyć - wrzucam wtedy treningi od Marty z Codziennie Fit - ta dziewczyna ma masę pozytywnej energii i świetnie motywuje. Zdecydowanie polecam!
2. Filmy i seriale
Nic tak nie relaksuje jak dobry seans. I tu muszę przyznać, że jak coraz trudniej jest znaleźć dobre filmy, tak mam wrażenie, iż seriale przechodzą prawdziwy renesans.
Moje polecenia:
Filmy (niektóre mogą być dość ciężkie albo przytłączające, ale ja takie lubię - byle z klimatem):
*Corpse Bride (kocham całym serduszkiem!) (2005)
*Joker (2019)
* Koralina i Tajemnicze Drzwi (2009)
*Mary and Max (2009)
* Sweeney Todd (2006)
*Siedem minut po północy (2016)
*Mechaniczna Pomarańcza (1971)
*Donnie Darko (2001)
*Lśnienie (1980)
...i mogłabym jeszcze wymienić całe multum innych... kiedyś chyba zrobię osobny wpis dotyczący filmów (dajcie znać w komentarzu, czy chcielibyście taki).
Jeśli natomiast chodzi o seriale - może ograniczę się do kilku najbardziej ulubionych.
A zatem, moje ulubione seriale to:
* Game of Thrones
* The Office (koniecznie amerykańska wersja, ze Stevem Carellem!)
* The Good Wife
* Broadchurch
* Girls
* Czarne Lustro
*Unorthodox
A jak chcecie sobie poprawić humor - to zdecydowanie:
*Ania nie Anna - cudowny!
* Gilmore Girls - wspaniały poprawiacz nastroju
* i oczywiście nieśmiertelne Big Bang Theory.
3. Posłuchaj czegoś odprężającego i/lub ciekawego (polecajki na Youtube)
Czasami warto poddać się nastrojowi. Wsłuchać w swoje myśli.
Można wtedy włączyć dobrą muzykę, albo posłuchać ciekawych i mających coś do powiedzenia, innych osób.
Z tego też względu np. co tydzień słucham podcastu Marty Kruk i Moniki Ciesielskiej Od Poniedziałku. Jak sama nazwa wskazuje, dziewczyny co poniedziałek wrzucają nagrania dotyczące tematów związanych ze zdrowym stylem życia, ale nie tylko - poruszają po prostu mniej lub bardziej ważne dla młodych kobiet sprawy. Do tego są niesamowicie pozytywne i słuchanie ich wspaniale poprawia mój nastrój. Dziewczyn można posłuchać również na Youtubie - wystarczy wpisać "Od poniedziałku", a ich filmy same Wam się ukażą.
Bardzo lubię też serię "W moim stylu" Magdy Mołek, która przeprowadza wywiady ze znanymi osobami. Kiedyś za nią nie przepadałam, jednak gdy przesłuchałam większość z jej rozmów, nieco zmieniłam o niej zdanie. Może nie wszystkie rozmowy mi się podobają, jednak co mnie w nich urzeka to to, że Magda często dąży do przekazania czegoś więcej - dużo jest w tych wywiadach mowy o naturalności, akceptacji siebie i ukłonów do wzajemnego wsparcia.
Z innej beczki: Globstory to kanał podróżniczy, który uwielbiam i który jest dla mnie wielką inspiracją. Poczynania Kai oraz Mateusza śledzę już od dobrych kilku lat - ich filmy z podróży są zawsze merytoryczne, ciekawe i mocno dające do myślenia.
Z nowo odkrytych polecam również vlog Wysokowrażliwa - czyli coś dla osób z WWO, a także Mówiąc Inaczej - o języku polskim (no nie mogło tego zabraknąć!) oraz Po Cudzemu (kanał z ciekawostkami dotyczącymi języka angielskiego).
4. Znajdź swoją pasję.
I nie chodzi mi o coś, co zaraz będzie Ci zabierało połowę życia.
To może być cokolwiek, co sprawia, że czujesz się lepiej.
Może to będzie jakiś sport. A może nauka nowego języka? Modelarstwo? Lepienie z gliny? Poznanie podstaw programowania? Pisanie wierszy?
Cokolwiek by to było - będziesz wiedzieć, gdy w końcu to znajdziesz. Gdy po kilku godzinach bądź lekcjach nie uznasz, że Cię to nudzi, lecz wręcz przeciwnie - zapragniesz przeznaczać na to swój wolny czas. Jest jednak mały kruczek - jeżeli będziesz czuć potężne zmęczenie i dopadnie Cię brak czasu, pamiętaj, że jest to całkiem normalne, iż będziesz czuł/a potrzebę pozostawienia w cholerę wszystkiego - również tego, co robić uwielbiasz. Od hobby też można chwilę odpocząć. Ono nie ucieknie.
Moja obecna zajawka?
Oczywiście, niezmiennie - pisanie.
Ale wtedy, gdy mam na to czas. I chęć.
Ostatnio próbuję też trochę w video, ale to, póki co, bardzo amatorsko.
No i na poważnie zabrałam się za swój norweski - a piszę to wszem wobec, aby nie poddać się gdzieś w międzyczasie. Chciałabym móc posługiwać się tym językiem za kilka miesięcy przynajmniej trochę komunikatywnie.
Czegokolwiek się nie podejmiesz - pamiętaj, abyś dobrze zagospodarował/a swój wolny czas.
I miał/a czas na odpoczynek.
Śmieszny film.
Odmóżdżający serial.
Rozmowy o wszystkim i o niczym z najlepszym przyjacielem/przyjaciółką.
Przygotowanie pysznego ciasta i poczęstowanie nim najbliższych znajomych i sąsiadów.
Miał/a ten, jakże cenny, czas dla siebie.
Uśmiechniętej jesieni!
---
korolowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz