Polub mnie na FB :)
piątek, 18 grudnia 2020
Gwiazd(k)a.
Nie będę pisać o tym, że nadchodzące święta będą inne niż wszystkie, bo z tego już każdy z nas doskonale zdaje sobie sprawę.
Chciałabym za to skupić się na tym, co każdemu może wydawać się z pozoru banalne.
Bo przecież wiadomo, że samemu można stworzyć atmosferę, bla bla bla.
Ale - powiesz mi - teraz wszakże nie czas na magię świąt.
Że ludzie wokół leżą w szpitalach. I nie można odwiedzić babci z dziadkiem.
Znajomi chorują, rodzice boją się wyjść po pieczywo.
W Sylwestra o 19 powita nas godzina policyjna, a przez okres planowanych ferii wszystko będzie pozamykane i nie będzie mozna nawet, choć przez chwilę, wyrwać się ze swoich czterech ścian.
Że wszystko tak właściwie jest do kitu.
Wiem.
Ja to wszystko wiem.
To nie był dla nas łatwy rok.
I nie będę się tu nawet wysilać na brednie typu "sam możesz stworzyć klimat, połączyć się przez Skype z babcią", i tak dalej.
To nie byłoby na miejscu.
I absolutnie nie zastąpi tej normalności.
I wiecie, mimo że jestem w wyjątkowo dobrej sytuacji, to naprawdę jest mi przykro.
Chciałabym więc dla Was, choć minimalnie, stworzyć namiastkę ...no, świątecznej atmosfery, to może za dużo powiedziane.
Chciałabym dla każdego namiastki ciepła.
Normalności.
Zdrowia.
Dużo zdrowia.
I - przede wszystkim - spokoju.
Tak samo jak Ty, każdy z nas ma swoją historię.
Jeśli więc czujesz się dziś zagubiony, spójrz nocą w gwiazdy.
Historii ludzkich jest niezliczenie wiele.
Niczym gwiazd.
Pomyśl, że jedna z nich jest Twoja.
Wypowiedz po cichu swoje życzenie.
Spójrz jeszcze raz.
Przyjrzyj się uważnie.
Następnie uściśnij mocno będącą blisko Ciebie istotę.
Spójrz na zdjęcie osoby, które trzymasz w portfelu.
Albo zamknij oczy i pomyśl o kimś wyjątkowym, z kim będziesz mógł się niedługo zobaczyć.
W tle wciąż świeci ona.
Dla nas wszystkich - jedna z wielu.
Dla Ciebie - jedyna.
Jeśli chcesz, opowiedz mi o niej.
Wysłucham, jeśli zechcesz zdradzić mi jej historię.
To moja namiastka normalności.
Choć tyle mogę dla Ciebie zrobić.
A jeśli potrzebujesz pomocy, nie wahaj się prosić.
Być może uda się coś zdziałać.
Bo przecież wspólnie można wiele.
Wystarczy tylko wyciągnąć rękę.
Pomóc.
Przytulić.
Chcieć.
Być, dla drugiego - wbrew złu wszelkiemu - po prostu człowiekiem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak dobrze, że na wsi (przynajmniej mojej) ta godzina policyjna nie była przestrzegana, bo i tak nikt nie pilnował.
OdpowiedzUsuń