Polub mnie na FB :)

wtorek, 13 kwietnia 2021

"You're leading, not following" : o wewnętrznej przemianie, modzie oraz inspiracjach - rozmowa z Karoliną Maras.

Laureatka nagrody Twórcy Roku w kategorii Moda, do tego niezwykle ujmująca, wrażliwa i subtelna, młoda kobieta  Dziś porozmawiam z Karoliną Maras - blogerką, która na swojej stronie internetowej swoimi publikacjami udowadnia, że łączenie vintage, współczesności i dobrego stylu jest nie tylko jak najbardziej wykonalne, ale może okazać się wizualną ucztą … i sposobem na życie.

Witam Cię serdecznie, Karolino. Na co dzień mieszkasz w Poznaniu, jednak pochodzisz z innej miejscowości. Dlaczego właśnie tam się wyprowadziłaś? 


Tutaj akurat dostałam się na studia stomatologiczne, z tego właśnie względu przeprowadziłam się do tego miasta.


Stomatologia to dość wymagający kierunek. Jak Ty to robisz, że udaje Ci się połączyć studia i aktywne prowadzenie swoich kanałów social media z jednoczesnym pielęgnowaniem przyjaźni i relacji rodzinnych?


To jest bardzo dobre pytanie - generalnie zawsze mi się wydawało, że jestem osobą raczej słabo zorganizowaną. Natomiast jakiś czas temu usłyszałam od znajomej, że, według niej, jestem wręcz idealnie zorganizowana. Byłam tym bardzo zdziwiona, ponieważ zawsze uważałam, że jestem raczej mocno “nieogarnięta”.  Ale ja chyba faktycznie bardzo dobrze wykorzystuję jakieś luki czasowe i w tak prozaicznych czynnościach jak np. jadąc tramwajem również robię użytek ze swojego czasu - także sądzę, że jest to po prostu kwestia bardzo dobrej organizacji.


Czyli można zatem powiedzieć, że jesteś urodzoną organizatorką?


Chyba nie do końca. Raczej nie jestem idealnie uporządkowana, jednak staram się to wszystko w miarę trzymać w ryzach.


Twoje zdjęcia oddają ducha przeszłości, w której przemycasz nutkę współczesności. Czy usłyszałaś kiedykolwiek od kogokolwiek, że mogłabyś być bardziej nowoczesna i iść z duchem czasu?


To, co teraz pokazuję na Instagramie jest dość współczesne, tylko z vintage’owym dodatkiem. Kiedyś natomiast wyglądało to inaczej - więcej było starego, oddającego ducha danej epoki, stylu. Obecnie zaś ten stary klimat przemycany jest w moich kreacjach raczej delikatnie.


Jeśli chodzi o to, czy ktoś kiedykolwiek pytał mnie o to, czy mogłabym się ubierać nieco bardziej współcześnie, to nie przypominam sobie takiej sytuacji. Natomiast, gdy zrezygnowałam z takiego mocno ‘vintage”owego look'u i poszłam bardziej w klasykę, zaczęłam otrzymywać mnóstwo wiadomości komplementujących moją zmianę stylu. Sama świetnie czułam się w nowym wydaniu, choć też nie uważam, iż poprzednie wybory związane z modą były złe  - stanowiły one dla mnie po prostu niesamowitą przygodę. I jest to właśnie coś, co lubię w modzie - że można na chwilę przenieść się do innej epoki, eksperymentować, zmieniać styl i płynąć w jej nurcie zgodnie z tym, co akurat czujemy.


Jakie są zatem obecne trendy w modzie?


Zawsze jest mi bardzo trudno odpowiedzieć na to pytanie. Obecnie na pewno bardzo dobrze przyjmują się lata 70’ zarówno jeśli chodzi o ubrania jak i fryzury. Dodatkowo w tym jak i w ubiegłym roku wiele marek promowało tzw. Parisian Look, czyli m.in.  sukienki kopertowe, zapinane na guziczki, w kwiatki, wiązane w talii itp. Choć jednak najbardziej obstawiałabym właśnie powrót do lat 70’ -  aczkolwiek obecnie nie jestem najlepszym obserwatorem, jeśli chodzi o najnowsze trendy. (śmiech).


Jaki jest obecnie Twój ulubiony element garderoby?


Teraz u mnie noszenie czegokolwiek wygląda dość "słabo" - w pracy bowiem przez cały czas muszę mieć na sobie fartuch. Najbardziej “normalnie” wyglądam za to w drodze do pracy, nosząc zazwyczaj jeansy, kowbojki i na zmianę - koszule, swetry czy marynarki - jest to obecnie mój stały zestaw, ale nie dlatego, że jest moim ulubionym, tylko mogę w niego szybko wskoczyć, jest wygodny oraz ciepły. Nie mogę za to doczekać się wiosny i lata, gdy będę już mogła wyciągnąć z czeluści szafy te wszystkie zwiewne, kwieciste sukienki. Od jakiegoś czasu marzy mi się również jasny garnitur, który chciałabym uszyć na miarę.



Wiemy już, że ubóstwiasz Grace Kelly. Kto jeszcze Cię modowo inspiruje? 


Grace Kelly jest tak naprawdę jedną z moich pierwszych modowych muz, tak samo jak, chociażby, Audrey Hepburn, której to kostiumy stanowiły dla mnie inspirację do zainteresowania się modą. Do tej pory zresztą mam ogromny sentyment do filmów, w których pojawiają się epokowe stroje - bardzo podobają mi się sukienki noszone przez A. Hupburn w przykładowo  “Sabrinie” czy “Zabawnej Buzi” -  rozkloszowane, z halką pod spodem. Generalnie inspiracje czerpię zewsząd  - już sam Pinterest pełen jest modowych źródeł, tak samo zresztą jak blogi bądź inne profile modowe, czy choćby przechodzący codziennie obok nas ludzie na ulicy.  Od kilku lat mocno inspirują mnie projekty założycielki marki Rouje - Jeanne Damas.  Natomiast wydaje mi się, że obecnie mój styl ewoluował z takiego mocno vintage’owego do bardziej klasycznego i minimalistycznego. Tę specyfikę dawno minionych trendów staram się jednak przemycać w detalach.


Skoro już jesteśmy przy inspiracjach - jakie konta na Instagramie warto według Ciebie śledzić i dlaczego?


Na pewno poleciłabym profil Kasi Koczułap @kasia_coztymseksem - Kasia na swoim profilu prowadzi edukację seksualną  i często porusza bardzo trudne tematy, myślę, że jest to niezwykle mądre i wartościowe konto. Takim kontem jest również @paniswojegoczasu_official  - Ola przekonuje nas do porzucenia jakichkolwiek obaw co do swoich działań i zachęca do tego, aby po prostu robić swoje, według zasady, którą często powtarza, że “zrobione jest lepsze od doskonałego.” 

Kolejna osoba - Joanna Okuniewska (@tu_okuniewska), która prowadzi dwa podcasty: Tu Okuniewska oraz Ja i Moje Przyjaciółki Idiotki - wspaniała, psychologiczna rozrywka. Joanna Banaszewska @jbanaszewska - świetne konto z poradami dotyczącymi Instagrama. Natomiast jeśli chodzi o modę, to na pewno wymieniłabym Kamilę Mraz @cam_myy, Kasię Szymków @jestem_kasia, Kasię Tusk @makelifeeasier_pl.

Poza wymienionymi profilami, polecam również konto Łukasza Sakowskiego @to.tylko.teoria, na którym publikuje posty związane z ciekawostkami naukowymi. Oczywiście tych wartościowych kont jest o wiele, wiele więcej, to są jedynie wybrane  przykłady tych, którymi sama lubię się inspirować.


Gdybyś posiadała wehikuł czasu i mogła cofnąć się do konkretnego miejsca w wybranej przez Ciebie epoce, to gdzie byś się znalazła i dlaczego?

Szczerze mówiąc - chyba nie chciałabym się nigdzie przenosić. Kiedyś było to niemal moim marzeniem, aby znaleźć się w innej epoce, natomiast wydaje mi się, że obecnie żyjemy w naprawdę dobrych i uprzywilejowanych czasach, gdzie niemal wszystko znajduje się na wyciągnięcie ręki - dlatego myślę, że aktualnie jestem w dobrym miejscu.


Chciałabym porozmawiać z Tobą przez chwilę na temat Twojej przemiany. Ponad rok temu doszło do sporej zmiany w Twoim życiu prywatnym. Jak to, co się stało, wpłynęło na Twoją psychikę? Co wtedy działo się  w Twojej głowie?


Rzeczywiście, przechodziłam wtedy trudny okres, jednak udało mi się to wszystko jakoś przetrwać. I widzę u siebie dużą zmianę - te chwilowe trudności pomogły mi w odnalezieniu siebie. Dopiero wtedy poczułam też, że naprawdę rozpoczęłam dorosłe życie - a wydaje mi się, że to dość późno, miałam wtedy bowiem już 24 lata. Zaczęłam opierać się w końcu na własnych decyzjach i osądach, żyć w zgodzie z samą sobą. To piękne uczucie - móc pracować nad sobą świadomie i w końcu odnaleźć samą siebie.



Ten trudny okres udało Ci się przebrnąć dzięki podejmowaniu się różnych, nowych aktywności. Pamiętam, że zaczęłaś interesować się bliżej m.in burleską. Co takiego przyciągnęło Cię do właśnie takiej formy spędzania wolnego czasu? Czy dalej Ci się to podoba, bierzesz w tym udział?


Tak naprawdę byłam po prostu na krótkim kursie burleski oraz często pojawiałam się na pokazach odbywających się tutaj, w Poznaniu. Niestety, z uwagi na pandemię nie ma teraz możliwości choćby zobaczenia takowego performance’u.


Czy mogłabyś nam zdradzić, jak wyglądają takie warsztaty?


Dla mnie początki z burleską były dość trudne i krępujące - musiałyśmy bowiem rozebrać się do delikatnego body, co wiązało się z obnażeniem dużej części ciała, dodatkowo przed całą grupą miałyśmy wykonywać konkretne gesty, jak np. subtelne przesunięcie ręki po kolanie. Generalnie uważam, że to świetna forma na przełamanie się i wyjście ze swojej strefy komfortu - wcześniej miałam dość mocno zaburzony obraz własnego ciała, a warsztaty pomogły mi to zmienić.



Jakie jeszcze działania, formy spędzania wolnego czasu, poprawiają Ci nastrój?


Dla mnie kluczowa była zmiana środowiska i odcięcie się od toksycznych osób. Ważne jest, aby przeanalizować, czy ktoś z naszego bliskiego otoczenia nie nasila w nas uczucia lęku czy gorszego samopoczucia. Jeśli natomiast ktoś przyszedłby do mnie i poprosił o radę, co powinien zrobić, aby poczuć się lepiej - takiej osobie na pewno zasugerowałabym profesjonalną pomoc, jaką np. jest terapia. Terapia w tych czasach nie jest żadnym powodem do wstydu, wręcz przeciwnie - taka osoba pokazuje, że ma “jaja”, aby zawalczyć o siebie i lepiej zrozumieć swoje uczucia oraz emocje i stawić czoła trudnościom, z którymi się zmaga. I “najgorsza” rada, której sama nie chciałam słyszeć - czas leczy rany. Oczywiście najlepiej byłoby móc wszystko przyspieszyć, niestety trzeba liczyć się z tym, że pewne sprawy potrzebują upływu czasu właśnie - sama po sobie zauważyłam, jak mi ten dystans, który nabrałam dopiero po dłuższej chwili, pomógł w zrozumieniu własnych myśli i emocji. 


Swoją drogą, pamiętam jak rok temu, gdy zaczął się ten pierwszy lockdown, wróciłam na trzy miesiące do domu rodziców. Jaki to był dla mnie wspaniały i leczniczy czas! Oczywiście nie chodzi tutaj o pandemię, tylko o możliwość spędzenia tego czasu wspólnie. Razem z braćmi dużo wtedy śpiewaliśmy, graliśmy na pianinie i ukulele. Spędzaliśmy też całą rodziną dużo czasu na tarasie, rozmawiając, jedząc wspólnie śniadania i  otaczając się budzącą się do życia przyrodą.

Bardzo pomogła mi wtedy ta zmiana środowiska i otoczenie się najbliższymi w moim życiu osobami.


A gdybyś mogła cofnąć czas do wybranego momentu w swoim życiu i coś zmienić, to co by to było?


Myślę, że dużo szybciej zaczęłabym pracować nad tym, aby zrozumieć siebie i swoje emocje - wtedy można również prędzej zauważyć, jakimi ludźmi się otaczamy i co jest dla nas naprawdę dobre. Jest to coś, czego trochę żałuję, że nie nauczyłam się wcześniej, aczkolwiek uważam też, że wszystko, co złe, prowadzi nas do czegoś, ma swój sens. Wcześniej miewałam naprawdę kiepskie dni, teraz natomiast jestem w takim momencie swojego życia, gdzie czuję się spokojnie i bezpiecznie. Do tak pozytywnego momentu doprowadziły mnie jednak pewne trudne doświadczenia - więc, właściwie, żeby być tu, gdzie jestem - ostatecznie nic bym nie zmieniła.


Czy jest coś, co poradziłabyś młodszej o kilka lat Karolinie?

Przede wszystkim - aby analizowała to, co się wokół niej dzieje - swoje uczucia, emocje, otaczającą ją rzeczywistość. I rozważniej dobierała osoby, z którymi się zadaje - kiedyś niestety bywało z tym różnie, często bowiem ciągnęło mnie do osób, które miały na mnie destrukcyjny wpływ.  Dlatego, dla własnego spokoju, warto jest myśleć o tym i dokonywać wyborów w sposób świadomy i dobry dla nas samych.


Z innej beczki - zauważyłam, że młode dziewczyny są bardzo krytyczne wobec siebie, zwłaszcza jeśli chodzi o ciało. Sama również miałam ten problem i nie potrafiłam zaakceptować swojego wyglądu. Obecnie się to zmieniło i jedyną rzeczą, w stosunku do której jestem krytyczna są moja praca i osiągnięcia.

I bardzo, ale to bardzo bym chciała, aby dziewczyny nie szukały u siebie na siłę swoich kompleksów, a przynajmniej - żeby się tak mocno na nich nie skupiały. Pamiętam jak sama przez długi czas czułam się zakompleksiona z powodu - jak uważałam - zbyt długich dłoni. Po czasie stwierdziłam, że są to po prostu smukłe, kobiece dłonie  z długimi palcami i nie ma powodu, aby się ich wstydzić, zresztą - okazały się bardzo przydatne do gry na pianinie. Tak samo jest zresztą ze zbyt wysokim czołem - co z tego, że jest wysokie? Zrobię sobie grzywkę, albo nałożę w tym miejscu więcej bronzera. Dobrze jest właśnie w taki sposób walczyć ze swoimi słabościami - akceptując to, na co nie mamy wpływu.



Jeszcze jedna myśl mi przyszła do głowy, którą chciałam przekazać młodym ludziom próbującym realizować swoje pomysły, jednak obawiającym się byciem ocenionym przez innych  - otóż zawsze znajdą się takie osoby, które będą nas wyśmiewać czy traktować nasze działania lekceważąco. Pamiętam, że gdy ja zaczynałam prowadzić Instagram, wielu moich znajomych się z tego wyśmiewało. Nierzadko słyszałam ironiczne stwierdzenia o byciu blogerką, hasztagach itd., ukazujące ich stosunek do moich poczynań. Ja jednak uparcie to robiłam i konsekwentnie realizowałam swoje plany. Teraz osoby, które się z tego śmiały, zmieniły swoje podejście, gdy zobaczyły, że stało się to nie tylko moją pasją, ale i pracą. Ważne jest to, aby nie rezygnować ze swoich marzeń i mieć odwagę, aby podjąć się ich realizacji. I nie poddawać się zbyt szybko. A jeśli nie wyjdzie - to trudno. Najważniejsze to podjąć tę próbę i nie zważać na niekonstruktywną krytykę. Sama mam to szczęście, że moi najbliżsi - czyli chłopak, rodzina i przyjaciele - mocno mi pomagają i są dla mnie ogromnym wsparciem. I to się dla mnie najbardziej liczy.


Czy masz jakieś ulubione motto życiowe, którego się trzymasz? 

Na pewno znalazłoby się kilka takich cytatów. Jednak jeden wyjątkowo zapadł mi w pamięci, a było to zdanie, które zobaczyłam w jednym z wywiadów przeprowadzonych z Anną Wintour: “You’re leading, not following” (tłum. "prowadzisz, a nie podążasz"). Było to bardzo inspirujące i motywujące do działania i przez to mocno utkwiło mi w głowie.


Czego można Ci życzyć?

To jest dobre pytanie! Myślę, że obecnie najbardziej potrzebuję dużo wewnętrznego spokoju i czasu - będąc w ciągłej gonitwie, tego mi właśnie najbardziej brakuje . Gdybym zaspokoiła te dwie potrzeby, byłabym już przeszczęśliwa.


Bardzo Ci dziękuję za wyczerpującą rozmowę.



Więcej o Karolinie na:

www: karolinamaras.com

IG:      karolina_maras

FB:     Karolina Maras


Bądź cool - subskrybuj! -> korolowa.blogspot.com :)

FB: Korolowa | Facebook

Instagram: Karolina K (@korolowablog)

---

korolowa


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz