Polub mnie na FB :)

środa, 10 marca 2021

O wychodzeniu poza ramy i mgłę iluzji - wywiad z Tatianą Malinnikową.

W mediach społecznościowych podpisuje się jako "Żółty Kot." Kim jest, czym się zajmuje i co pomogło jej w rozwoju swoich pasji oraz samej siebie -  przekonajcie się sami. Kubek w dłoń - i zaczynamy!

  1. Witaj, Tatiano. Czy, słowem wstępu, opowiedziałabyś moim czytelnikom coś o sobie? Kim jesteś, czym się zajmujesz?

 Mam na imię Tatiana, mam 32 lata. Urodziłam się i do 12 roku życia mieszkałam w Kazachstanie. Od jakichś 4 lat zajmuje się fotografią.


  1. Skąd narodziła się w Tobie pasja do fotografowania?

Zawsze bardzo lubiłam zdjęcia. Podobało mi się to, że można stworzyć na nich swój świat albo pokazać coś swoimi oczami. Ciągle zapisywałam jakieś zdjęcia na dysku, oglądając które można było odlecieć w świat fantazji. Miałam też kilku znajomych fotografów, którzy zapraszali mnie czasem na sesję jako modelkę. Przed obiektywem czuję się jednak zdecydowanie mniej pewnie, niż trzymając aparat.


Tatiana, archiwum prywatne

  1. Wróćmy na chwilę do lat szkolnych. Czy pamiętasz, kim chciałaś wtedy zostać? Kiedy w Twojej głowie po raz pierwszy zakiełkowała myśl o pozostaniu fotografem?

Hmm... większość moich szkolnych lat spędziłam już w Polsce, dlatego generalnie skupiałam się na tym, aby dostosować się do nowych warunków życia, języka, kultury. Jeśli zaś chodzi o zainteresowania, to pamiętam, że jeszcze jako mała dziewczynka lubiłam szyć lalkom ubrania. Może więcej było w tym stylistki niż fotografa, ale wydaje mi się, że dalej ma to dużo wspólnego z kreowaniem jakiegoś swojego świata.

A myśl o tym, aby spróbować swoich sił w fotografii zrodziła się względnie niedawno. To był chyba 2016 rok, kiedy stwierdziłam, że pojadę do Holandii, aby zarobić na profesjonalny sprzęt. Tak szybko jak sobie to wymyśliłam, od razu wzięłam się za realizację planu.


  1. Nie myślałaś o pracy na etat? Dlaczego tak lub dlaczego nie?

Na ten moment absolutnie o tym nie myślę. Wiem, że kreowanie, tworzenie i realizacja jakichś pomysłów to 100% mojej natury i tyle właśnie daję z siebie. Gdybym pracowała na etat w miejscu, w którym nie mogę robić tego, co wymieniłam,  to byłby to dla mnie ogromny krok do tyłu. Oczywiście nie wiem, co przyniesie przyszłość. Jedyne, co wiem na pewno, to to, że elastyczna postawa bardzo mi pomaga w kryzysowych sytuacjach.


  1. Jesteś dość barwną osobą: kolorowe włosy, garderoba, styl bycia  - czy to tylko kreacja? Jaka naprawdę jest Tatiana?  

Dawno temu odkryłam,  że bycie szczerą ze sobą i innymi jest dla mnie bardzo ważne. To oszczędza czas mój i innych. Zanim dojdzie się do sedna, w mgle iluzji można stracić dość sporo energii. Jestem szczera w tym co robię, jak wyglądam. Kreowanie siebie na osobę, którą nie jestem, wprowadziłoby w błąd ludzi, a i mnie by zamknęło w jakichś ramkach. Jestem szczera w tym jaka jestem, bo chcę podobnych ludzi i rzeczy przyciągać. Jak z kimś to nie rezonuje to znaczy, że jest nam zwyczajnie nie po drodze. 


Tatiana, archiwum prywatne


  1. Jesteś osobą skrytą i nieśmiałą, czy raczej otwartą i pewną siebie? 

Hm... wydaje mi się, że skrytą osobą raczej nigdy nie byłam. Powiedziałabym natomiast, że jeszcze 10 lat temu dużo było we mnie nieśmiałości. Na ten moment zdecydowanie jestem otwartą osobą. Jednak dzięki temu, że poznałam i nauczyłam się stawiać granice, swoją otwartością nie robię nikomu krzywdy. Jeżeli chodzi o pewność siebie, to na pewno jest coraz lepiej. Od roku chodzę na terapię, na której poznaję i uczę się siebie. Zawsze wszystkim polecam tę formę pracy ze sobą. Pomogło mi to poukładać pewne rzeczy w sobie, zaś "skutkiem ubocznym" stała się również wzrastająca pewność siebie właśnie


  1. Twoje zdjęcia charakteryzuje pozytywna energia, często połączona z melancholią. Kto lub co jest ich najczęstszą inspiracją?

Inspiruję się głównie innymi fotografami. Chociaż może nie chodzi o sam aspekt wizualny, a raczej o “otwartą głowę”. Lubię, gdy w fotografii wychodzi się poza jakieś ramy. Jest to coś, nad czym niedługo sama będę pracować. Co do moich zdjęć - wyznaję filozofię, że to co robimy, pokazuje nas od środka. Skoro moje zdjęcia są w taki sposób odbierane, to znaczy, że tak właśnie na tę chwilę widzę świat, ludzi, jak i jednocześnie odzwierciedlam obecny stan swojego wnętrza.


przykładowe prace Tatiany

  1. Jak pandemia wpłynęła na Twój biznes? Czy częstotliwość sesji zdjęciowych diametralnie się zmniejszyła? Odczuwasz skutki finansowe? Co byś poradziła osobom, które chciałyby otworzyć teraz swoją działalność?

Jeżeli chodzi o zeszły sezon, który załapał się na pandemię, to naprawdę nie miałam na co narzekać. Było bardzo intensywnie i byłam nawet blisko wypalenia. Zimowy okres w wielu branżach jest trudny nawet i  bez pandemii, a zatem na pewno wiele osób zostało dotkniętych w dwójnasób. Całe szczęście świat mamy dualny i we wszystkim co złe można znaleźć dobre strony. Przez luźniejszy kalendarz mam okazję realizować moje własne projekty i budować nowe portfolio (można je obejrzeć na moim Instagramie @tatiana_malinnikowa). Teraz jest czas, w którym intensywnie się rozwijam. 

Co do kolejnej części pytania - nie wydaje mi się, abym była odpowiednią osobą na radzenie komukolwiek czegokolwiek związanego z otwieraniem działalności. Myślę, że to dość indywidualna rzecz, która zależy od profilu danej działalności. Widać, w których branżach nastąpił regres, a które właśnie przechodzą swój rozkwit. 


  1.  Co robisz, aby nie zwariować w czasach pandemii? Jakie są Twoje sposoby na radzenie sobie z wszechobecnymi obostrzeniami?

Jeśli mam być szczera, to na mnie osobiście obecna sytuacja aż tak mocno nie wpłynęła. Dużo pracuję,  przez co ciągle poznaję nowych ludzi i często mnie nie ma w domu;  czasami zaś sytuacja jest odwrotna i mam kilkudniowe ciągi z pracą w Photoshop'ie. Jedyne, czego naprawdę mi brakuje, to wyjście do miejsc, gdzie można spotkać jakąś większą liczbę osób, czyli koncerty, festiwale, puby itp. Z moimi przyjaciółmi nauczyliśmy się spędzać  czas wolny po prostu trochę inaczej. Jest dużo więcej rozmów i bardziej spokojnie, niż wcześniej.


Tatiana, archiwum prywatne

  1. Ostatnie pytanie: co poradziłabyś 10 lat młodszej sobie?

Poradziłabym słuchać przede wszystkim siebie i swojej intuicji, nie przejmować się aż tak błędami, bo i one są po to żeby mnie uczyć. A i jeszcze żeby w 2019 zainwestować w akcje firm produkujących maseczki ;) 



Dziękuję za rozmowę i życzę Ci wielu pięknych sesji!


Instagram Żółty kot (@zolty.kot.foty)

Facebook: Żółty kot | Facebook


---

Podobała Ci się rozmowa? Daj temu wyraz i polub/zaobserwuj moje konta:

FB: Korolowa | Facebook

Instagram: Karolina K (@korolowablog)


Dziękuję!


---

korolowa




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz