Polub mnie na FB :)

czwartek, 26 czerwca 2014

Smutny autobus - tego się spodziewaliście?

Oglądając filmik, który mam zamiar poniżej umieścić, w pierwszej chwili ma się wrażenie, że jesteśmy świadkami swojego rodzaju umoralniania. Być może to kampania przeciw dyskryminacji, a może nawet rasizmowi? Może ma na celu pomóc ludziom w depresji? To były pierwsze myśli, które nasunęły mi się podczas oglądania tej...kampanii, czy, jak to ujęto, 'bezpłatnej usłudze Ministerstwa Spraw Wewnętrznych'.
Okazało się bowiem, że celem tego filmiku było ostrzeżenie oraz zwrócenie uwagi na bezpieczeństwo pojazdów, którymi jeżdżą dzieci, mówiąc precyzyjniej - autobusów.



Wszakże wiele jest wycieczek, szkolnych, studenckich czy też organizowanych z różnych placówek pozanaukowych, które jako środek transportu wykorzystują właśnie nic innego jak różnego rodzaju busy czy autobusy. Sprawność techniczna takowych pozostawia jednak nierzadko wiele do życzenia. Wydaje mi się jednak, że mimo wszystko większość wypadków dotyczących tychże pojazdów to zdarzenia losowe lub zwyczajne gapiostwo, coś raczej nieumyślnego. Weźmy chociażby pod uwagę ostatni wypadek -wtedy, czyli kilkanaście dni temu, pod Gdańskiem rannych zostało dwanaścioro dzieci. Powodem wypadku było uderzenie kierowcy autobusu w tył ciężarówki, jednak nie ustalono dokładnie, dlaczego tak się stało. Nikt jednak o stanie technicznym nie wspomniał.

Chciałabym się jednak odnieść do samej koncepcji filmiku. Mnie, szczerze mówiąc, bardzo  zaskoczyła końcówka, kiedy dowiedziałam się, że nie, to nie jest filmik pod tytułem 'Pomóż nam wyjść z depresji' czy nawet 'No matter if you black or white'. Oczywiście uważam, że to świetnie, jeśli ludzie starają się w jakikolwiek sposób ukazać problemy związane z bezpieczeństwem lub innego rodzaju, dzięki czemu być może zostaną one rozwiązane, ale...w sposób tak dramatyczny? A przede wszystkim...tak zupełnie niespodziewany?
Nie chcę tutaj absolutnie kogokolwiek źle ocenić, w końcu Ministerstwo dobre intencje miało...tylko, jak dla mnie, może w troszkę inny sposób mogło te intencje zrealizować.

A Wy jak uważacie? Podoba Wam się koncepcja Smutnego Autobusu?





---
korolowa

sobota, 21 czerwca 2014

One way ticket to the moon...czyli Bilet na Księżyc

Pamiętacie moją skromną recenzję książki 'PRL w klimacie absurdu'(klik)? Świetna pozycja dla tych, którzy żyli w latach 60.-90. i lubią sobie powspominać stare czasy lub dla tych, którzy chcieliby się czegoś na temat tamtego okresu dowiedzieć.
Jednak nie o książce chciałam. Tym razem mam bowiem ochotę zabrać Was w lata już minione, lecz w filmie. Nie bez powodu jednak wspomniałam o tej książce - tym razem mój wehikuł czasu zabierze nas dokładnie do lat 60. i 70 PRL.

BILET NA KSIĘŻYC - BILET PO ŻYCIE?

Mateusz Kościukiewicz, to znaczy Antoni, ma towarzyszyć swojemu bratu podczas dłuuugiej 'wyprawy' odległości Rzeszów-Świnoujście (u mnie Rzeszów-Stargard = 15 godzin w pociągu, więc znam ich ból!). Nie jest to jednak żaden przyjemny wakacyjny wypad (choć brat usilnie się stara, aby takowym go właśnie zrobić), tylko przeprowadzka na 3 lata do Marynarki Wojennej. Skromny i wrażliwy Adam (Filip Pławiak) musi zostawić dziewczynę, rodziców oraz cały sielski obrazek, aby, być może kiedyś, walczyć w imię ojczyzny.
Wyruszając w tą braterską wyprawę, nawet nie zdaje sobie sprawy, ile go jeszcze czeka i jak bardzo sama podróż ze spokrewnionym, lecz jakże innym człowiekiem, go zmieni...





Próbowałam w tym filmie dostrzec jakiekolwiek uchybienia. Aktorzy? Byli ci mniej i bardziej znani, tak jak Przybylską i Chyrę, mogliśmy również zobaczyć Filipa Pławiaka ('Kamienie na szaniec', 'Pokłosie') czy Kaję Waldę (serial Tancerze). Najlepszymi umiejętnościami aktorskimi popisał się tutaj imho Mateusz Kościukiewicz jako ten bardziej szalony i zabawowy brat.

W tle wydarzeń można było usłyszeć stare, polskie przeboje (zespół Mazowsze, Skaldowie, Halina Frąckowiak) jak i angielskojęzyczne, w tym odnoszące się do tytułu filmu One Way Ticket to the Moon. 

Jeżeli zatem chcecie się dowiedzieć, dlaczego  w 1987 roku PRL znalazła się w czołówce rankingów piractwa powietrznego czy po prostu przypomnieć sobie ten pyszny smak pomarańczowych cukierków i kolorowych dyskotek, śmiało sięgajcie po ten film! W końcu PRL to nie tylko okres szarych absurdów, ale i życia pełnego różnych barw, a to Jacek Bromski przedstawił imho doskonale, oddając klimat sprzed tych kilku(dziesięciu) lat.



---
korolowa

piątek, 13 czerwca 2014

Piątek trzynastego? Pełnia? Nie, to tylko...wybuchy na słońcu.

Dziś mogą się dziać dziwne rzeczy:  smsy nie dochodzić, telefony - nie dzwonić, mikrofale - nie działać; ogólnie wszystko co ma związek z prądem i tym podobnymi może zostać zakłócone. Powód? Nie tylko piątek trzynastego, ale także i to, co trwa już od kilku dni - wybuchy na słońcu. Mogą one powodować burze magnetyczne na Ziemi, tym samym powodując zakłócenia w działaniu różnych urządzeń.
Dlatego jeśli spodziewacie się ważnych telefonów, a takowych póki co nie otrzymujecie - musicie, niestety, uzbroić się w cierpliwość.

Żeby tego było mało, dziś również wypada pełnia księżyca, a noc ma być najjaśniejszą w tym roku.
Ostatni raz pełnia w piątek trzynastego miała miejsce w 2011 roku, zaś następna wypada na 13 października 2019 roku (artykuł tutaj).

My, z okazji Dni Stargardu, wybieramy się dziś na koncert Dżemu. I choć pogoda nie jest najlepsza, to i tak nie zrazi nas i nie zniechęci do wyjścia. Czarny kot -  też nie!


foto: http://pl.forwallpaper.com/wallpaper/full-moon-black-cat-413396.html



Szczęśliwego dnia życzę!



---
korolowa


czwartek, 12 czerwca 2014

Dziecko w czasie upałów - problem zaganianych rodziców?

Wielu ludzi to, co się ostatnio stało, wstrząsa nie mniej niż katastrofa smoleńska.
Trzylatka zostaje pozostawiona w samochodzie przez swojego ojca na kilka godzin. Jest upał. Mężczyzna zapomnia o córce, którą miał odwieźć do przedszkola, a sam po prostu idzie do pracy. Gdy wraca, dziecko już nie żyje.

W Internecie zaczęła się nagonka: jak można było tak zostawić dziecko!?, w bagażniku to dziecko było? - to tylko niektóre z tych nieprzychylnych komentarzy. Ciężko się z niektórymi stwierdzeniami nie zgodzić.
Po pierwsze, jak to możliwe, że najbliższa istota, rodzic, zapomina o własnym dziecku? Ponadto dość nieprawdopodobnym wydaje się nie zauważenie, że w środku samochodu nie został taki maleńki, jednakże ruchliwy człowieczek - dzieci zazwyczaj jeśli nie hałasują, to przynajmniej coś mówią, zwalają, dotykają, widać je choćby w bocznym lusterku. Takie niedopilnowanie, niezauważenie zdaje się być wręcz niemożliwe.

Z drugiej jednak strony: czy powinno się wydawać wyrok na kogoś, po kim widać, że naprawdę bardzo przeżywa całe zdarzenie? Że doznał takiej traumy, że wylądował nawet w szpitalu psychiatrycznym? Czy to nie jest już wystarczającą karą, najgorszym koszmarem na całe życie?

Niestety nie pierwszy to taki przypadek i nie ostatni. Rocznie w taki sposób w samych Stanach umiera aż kilkadziesiąt dzieci (w 2011r. 33 osoby)!

Rada dla rodziców? 'Klips - zapięty do spodni i zapięty do nosidełka z dzieckiem' - mówi ekspert w TVN24. Chodzi o to, aby przy podnoszeniu się z samochodu poczuć ciągnięcie, które pomoże nam zreflektować się, że mamy w pojeździe jeszcze jednego osobnika. Może to pomoże zabieganym rodzicom przypomnieć sobie w czasie upalnych dni - i nie tylko - o swych pociechach?


foto:odberbecia.pl


---
korolowa

niedziela, 1 czerwca 2014

Artem Furman wygrywa! - finał X Factor 2014 zza kulis

'Tutaj wszystko, proszę Państwa, dzieje się spontanicznie. To znaczy, kiedy ja powiem, żeby Państwo wstali i klaskali, to Państwo będa spontanicznie wstawać i klaskać. Kiedy Kuba powie coś śmiesznego, to proszę klaskać, a najlepiej dodatkowo jeszcze śmiać się na cały głos'.
Tak oto, nazwijmy go, podpowiadacz [jeśli ktoś mi poda właściwy tytuł dla tego pana, będę wdzięczna] rozpoczął naszą przygodę z warszawskim studio Transcolor i ostatnim odcinkiem jednego z najbardziej popularnych polskich show.
'30 sekund do rozpoczęcia programu, proszę wszystkich o powrót na swoje miejsca'.
10, 9, 8...
...3,2,1, wstajemy!'
Publiczność na znak pana podpowiadacza wstaje. Rozlegają się oklaski, na scenę wchodzą jurorzy.
 Wojewódzki prezentuje się podobnie jak na srebrnym ekranie. Farna - piękny makijaż, faktycznie trochę jej się przytyło. Makijażysta przybiega w przerwach, aby poprawić lekkie niedoskonałości. Czesław jest naprawdę niziutki, a Tatiana - istne chucherko, chudziutka i zgrabna, imho piękna kobieta.

Rozpoczyna się najważniejsze - występy finalistów.
Uczestnicy mają dziś śpiewać aż cztery razy - piosenkę z castingu, utwór zaśpiewany już kiedyś podczas programu, piosenkę z gwiazdą oraz wykonany wspólnie utwór z innymi uczestnikami.
Pomiędzy koncertami były oczywiście komentarze jurorów. Aż przykro mi to pisać, ale to wszystko było tak sztuczne i tak bardzo niespontaniczne, że już chyba nasze brawa miały w sobie więcej autentyczności.

Marta Bijan, niestety, nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak za pierwszym razem, śpiewając Wrecking Ball. Ania Tacikowska? Była nawet niezła i miała spore szanse na wygraną do momentu zaśpiewania piosenki z gwiazdą, która ją zdecydowanie przyćmiła.

I na sam koniec, taki eklerek, występ kochanego przez naszą trójkę (i nie tylko) Artema. Głosy Artema i Jessie Ware w piosence 'Wildest Moments' tak cudownie się zgrały, że z całą pewnością i bez wyrzutów sumienia mogłam od razu stwierdzić: on zasługuje na wygraną!


video z X Factor (youtube)


Dlatego, kiedy usłyszeliśmy słowa Patrycji Kazadii (po ogłoszeniu trzeciego miejsca - przyp. - zajęła Anna Tacikowska; swoją drogą Kazadi jest naprawdę olśniewająca i była tam chyba najbardziej kompetentna - właściwa osoba na właściwym miejscu), że program X Factor 2014 wygrywa... Artem Furman, nie posiadaliśmy się z radości! Mój kuzyn wygrał najpopularniejszy polski program muzyczny!
Niestety nie udało nam się później do niego dostać, ponieważ czas nas gonił, a Artem był wtedy oblegany przez masę fotoreporterów. Niemniej później skontaktowaliśmy się z nim telefonicznie, gratulując zwycięstwa. Mam nadzieję, że zobaczymy się z nim w tym roku i będziemy mogli razem jeszcze raz wspólnie świętować jego sukces.

JESZCZE RAZ WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO ARTEM - ZASŁUŻYŁEŚ NA WYGRANĄ !
Your American dream has come true!

Poniżej parę zdjęć z wydarzenia:








---
korolowa