Polub mnie na FB :)

czwartek, 24 lipca 2014

Wampiry energetyczne - Ty też je znasz?

Zamiast krwi, czujesz jak wysysa z Ciebie energię. Nie rozumiesz, dlaczego po rozmowie z nim, stajesz się przytłoczony, taki jakiś....bez życia. To on zabiera od Ciebie Twój wigor.
Może nim być Twoja matka, przyjaciel, podwładny, sąsiadka... a Ty możesz tego nawet nie zauważyć. Możesz się tak męczyć bardzo, bardzo długo...dopóki nie powiesz sobie w końcu 'heloł, coś tu nie gra'.


KIM JESTEŚ?
Wampiry energetyczne to nie tylko osoby, które z premedytacją manipulują nami tylko po to, by czerpać energię z naszego osłabienia. Również nie osoby apodyktyczne, które, zdawałoby się, jedyne czego pragną,  to mieć nad wszystkim kontrolę, a wszelki sprzeciw tłumiony jest przez nich agresją, czynną lub bierną.
Wampirem takim może okazać się ktoś nam bardzo bliski, ktoś, kogo znamy bardzo, bardzo długo, na przykład rodzic, z którym teoretycznie mamy dobry kontakt lub nasz przyjaciel.
Taka osoba może czasem nawet nieświadomie zabierać nam energię, chociażby samym opowiadaniem o wszelkich negatywnych sprawach, na kilometr uderzając pesymizmem. Innym przypadkiem są osoby mniej lub bardziej świadomie obniżające Twoją wartość. Próbując sprostać im oczekiwaniom, okazuje się, że dalej nie osiągnąłeś wystarczająco, dalej ich nie usatysfakcjonowałeś. Nigdy lub bardzo rzadko otrzymujesz od takiej osoby miłe słowo, jakiś komplement. Deprecjonujące? Oczywiście - im właśnie na tym zależy.

DLACZEGO MI TO ROBISZ?
Powodów, przez które wampiry emocjonalne się takowymi stają, jest wiele. Zazwyczaj są to traumatyczne przeżycia, które miały poważny wpływ na psychikę. Gwałt, molestowanie, problemy rodzinne, wyśmiewanie w szkole, choroba - tak naprawdę wszystko może mieć wpływ, jedynie od siły psychiki danego człowieka zależy, czy będzie na owe wpływy podatny.

JAK ROZPOZNAĆ, JAK SIĘ CHRONIĆ?
Gdy zaczynasz zauważać, że jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności, po spotkaniach z tą osobą czujesz się wyjątkowo źle - to bardzo możliwe, że właśnie padłeś ofiarą wampira. Ciągle słyszysz same negatywy, wesoła konwersacja raczej się nie zdarza [a nawet jeśli, to prawdopodobnie dlatego, bo stałeś się w niej ofiarą żartów] - to chyba wystarczający znak, że coś trzeba z tym zrobić. Tylko co?
Czytając różne strony i poszukując porad dla takich wampirów, myślałam, że może jest jakiś sposób, może da się im pomóc. Jeśli jednak oni tego nie widzą, a co gorsza - nie chcą widzieć - nie ma już dla nich, a tym samym i dla nas ratunku. Jedyna rada, takie podsumowanie tych wszystkich stron - jeśli padłeś ofiarą wampira, uciekaj.

Nie można pozwolić sobie na manipulacje naszymi emocjami. Na zżeranie naszej energii, naszego prawdziwego, pozytywnego ja. Chociaż przykre jest to, że nie można takiej osobie pomóc - najczęściej wampiry energetyczne zupełnie nie zdają sobie sprawy, że nimi są. Nie wpisują przecież w wyszukiwarkę zapytania 'wampiry energetyczne - czy to ja?'.
Dlatego doszłam do wniosku, że z pewnymi osobami, z tymi, z którymi nie zerwiemy kontaktu, trzeba jakoś świadomie nauczyć się postępować. Niektórym dać czas i zobaczyć, co z nim zrobią. Jeśli jednak nie zrozumieją i szansy nie wykorzystają - lepiej odejść i dać im żyć na swój sposób - wampirów wokół nas i tak jest, zapewne, wystarczająco.

A czy Wy zauważyliście w swoim otoczeniu takie osoby?


---
korolowa

poniedziałek, 14 lipca 2014

Chciałam zbawić świat ...




'Umieraj stąd, bierz co twoje i won'...
Jak świetnie słowa tej piosenki Hey oddają mój dzisiejszy stan... co się ostatnio dzieje z ludźmi? Zbyt dużo pełni księżyca, czy co?


 

CHCIAŁAM ZBAWIĆ ŚWIAT

 
Chciałam zbawić świat

Bawiąc się lalkami
budując im domy

i odnajdując Kenów
Gryząc ziemię
popchnięta

Przez Kaśkę na podwórku
Płakałam.
Połykąjąc

Powietrze
Pachnące zgnilizną słów

Próbując za mocno
Upadając za często
Wracałam

Nieraz do mojej zabawy.
Jak dobrze że teraz

Już z tego wyrosłam






---
korolowa


sobota, 12 lipca 2014

Czy otyłość naprawdę jest piękna?

Napiszę szczerze i bez ogródek : denerwuje mnie już ta cała poprawność polityczna. Zamiast 'czarny' mówimy 'Afroamerykanin', do pani w białym kitlu mówimy lekarka, a do dam z ministerstwa - ministra (?). Oczywiście, musimy mieć na względzie uczucia innych, wyrażać się tak, aby ich nie zranić. Ale niektóre z nich to już przesada, tym bardziej, że taka nadpoprawność czasami w ogóle nie pomaga, a nawet - wręcz odwrotnie. Co mam na myśli?

Mówi się, że chudość jest nieładna. Że anoreksja i bulimia to największy problem współczesnych dziewcząt. Bullshit! Moim zdaniem, istnieje wiele, o wiele większy i zupełnie przeciwstawny do tego problem - otyłość.

Wytłumaczcie mi, jak to jest, że gdy chuda kobieta umieszcza swoje zdjęcie, często pojawiają się komentarze typu 'facet nie pies, na kości nie leci' czy nawet 'tylko kobiety z krągłościami są piękne', a gdy robi to jakaś 18-latka z 30-oma kilogramami nadwagi, zaraz pojawia się grupa wsparcia z setkami, ba! z tysiącami ludzi piszących 'no co Ty, jesteś piękna! ?
Dla mnie to jest po prostu jakiś dziwny fenomen. Ludzie tak mocno zaangażowali się w tą poprawność, że nie zauważyli, że tym samym mogą zranić inną, przeciwstawną społeczność. I tak oto zaczął się hejt na ludzi chudych, no bo przecież są chudzi, a nie grubi, ich już nie trzeba wspierać.
Przepraszam bardzo, ale niektórym się już chyba całkiem, nie tylko w głowach, poprzewracało. Co to za jakieś dziwne zasady: jak jestem za jednym, to już muszę najeżdżać na drugich?  Tak w ogóle, to od kiedy to wspiera się niezdrowy tryb życia? Bo, powiedzmy sobie szczerze: tak samo jak niedowaga, tak i nadwaga nie jest czymś dobrym. Oczywiście wszystko zależy od wagi problemu. I to dosłownie. U niektórych, tych paru kilogramów, czy to mniej czy więcej, może być w ogóle nie widać. U innych, tym bardziej niskich osób, wystarczy 10 kilo, aby wyglądać jak - nie bójmy się tego powiedzieć - pasztecik.

Dlatego, moi drodzy, zachęcam do niczego innego jak zadbania o siebie - nie chodzi tu już nawet o ten cholerny wygląd, ale o nasze zdrowie! Owszem, są osoby, które właśnie z powodu choroby - np. cukrzycy, tarczycy i innych - mają prawo mieć zaburzenia w metabolizmie, a tym samym i zmiany w sylwetce, i takich osób w ogóle się nie czepiam. Jednak w większości przypadków to, że ludzie wyglądają jak wyglądają, zawdzięczają jedynie samym sobie. Objadasz się na co dzień fast foodami, masz pracę w trybie siedzącym, do której dojeżdżasz samochodem, po czym przychodzisz do domu i pierwsze co robisz to wchłonienie czteroposiłkowego obiadu - nie dziw się, że jesteś otyła i, do cholery, nie wrzucaj swych fotek na Prawdziwe kobiety mają krągłości, aby tylko przeczytać jaka to nie jesteś piękna - swoją drogą, to naprawdę dowartościowuje? Girl, please.


kobieta.wp.pl


Wylewy, zawały serca i mózgu, miażdżyce, choroby nerek, o rozstępach nawet nie wspominając - ile chorób mm jeszcze wymienić, żebyście w końcu przejrzeli na oczy? Myślisz: ale przecież nie ważę 300-kilo; myślę: niewiele jej brakuje, żeby doprowadzić się do skrzyżowania małpy ze słoniem. Naprawdę, jeśli Twoje BMI wskazuje ponad 30, a Ty dalej wrzucasz focie z wciągniętym brzuchem i obrażasz szczuplejsze koleżanki, to znaczy, że coś już jest mocno nie tak.
Więc weź się dziewczyno, czy też chłopaku, w garść, bo już nie mogę czytać tych wszystkich bzdur. Bo ani zbytnia chudość, ani otyłość nie jest normalna. Ruszcie się i zacznijcie coś z sobą robić - żadne strony ani inni ludzie Wam w tym tak nie pomogą, jeśli Wy najpierw nie pomożecie sami sobie.

A wylewanie swej żółci na innych - cóż, ukazuje to imho jedynie wielkość Waszej frustracji i zazdrości - ktoś ma, czuje się, wygląda lepiej...
...ale przecież Ty też możesz. Nie od jutra. Od dziś.

---
korolowa

wtorek, 8 lipca 2014

Przedsiębiorcy - nie płaćcie!

Wczoraj do mojego A. przyszedł list z Warszawy. W adresie wymieniona była firma A., wobec czego sądziliśmy, że to kolejna reklama. List wyglądał jednak bardzo formalnie. Wyglądało na to, że  - co już się wydało podejrzane - w 2011 roku w życie weszła niby jakaś ustawa, która ma na celu sprawdzenie wiarygodności przedsiębiorców, w związku z czym teraz każdy z nich musi wpłacić kwotę wysokości 195 złotych (!) na konto Centralnego Rejestru Płatników.

Wydało nam się to bardzo podejrzane, tym bardziej, że czas zapłaty wynosił zaledwie tydzień.
Andrzej zasięgnął porady u eksperta i, oczywiście, okazało się, że ten list to zwykłe oszustwo.

Chcąc przestrzec innych posiadaczy firmy, umieszczam poniżej wyżej wymieniony list.


Przed chwilą znalazłam stronę, która potwierdza informacje o dokonanym przestępstwie finansowym (KLIK). Ponoć sprawa trafiła do prokuratury. Mam nadzieję, że firma za to odpowiedzialna poniesie konsekwencje... chociaż, w czasach, gdy uczciwi ludzie wiążą koniec z końcem, a bogacze, niczym w Robin Hoodzie, na nich się bogacą, jakoś słabo w to wierzę. Bo, niestety, my nie żyjemy w bajce.

PS Jakbyście wiedzieli o innych takich oszustwach - piszcie!


---
korolowa

wtorek, 1 lipca 2014

Uśmiechnij się!

Chciałam Wam dzisiaj napisać coś ważnego. Coś bardzo istotnego, a jednocześnie, ach, jakże trudnego do zrealizowania. Zwłaszcza w Polsce. W tej strasznej, zapyziałej, pełnej bezrobocia Polsce.
Tak, to właśnie tutaj. Taka dziura we wszechświecie, na którą lubimy narzekać. Bo jest za zimno. Albo za gorąco. Bo nie ma pracy. Albo dlatego, że masz pryszcze lub dwa kilo nadwagi, których i tak nikt nie widzi. Bo lepiej je zamalować toną tapety (nie dwa kilo, pryszcze!). Bo lepiej jest ponarzekać na młodzież, na rówieśników, rodziców, bo sami już nie wiedzą, co z Tobą zrobić.

Powiesz: tak, łatwo Ci mówić, masz faceta, masz mieszkanie, no kurcze, nie masz na co narzekać.
Oczywiście, zgadzam się z tym. Ale uważam też, że : po pierwsze, w Polsce zawsze znajdzie się powód do narzekania i ja też spokojnie bym taki znalazła. A po drugie: chcesz coś zmienić - zacznij od siebie.

POWÓD: praca, finanse
Brakuje Ci pracy? Przede wszystkim zastanów się, w czym byś się odnalazł/a. Jeśli czujesz się słaby/a z kierunków ścisłych, zawsze możesz zrobić studia lub przynajmniej kurs z języka obcego. Angielski to teraz podstawa, warto zainwestować w coś bardziej niszowego lub nawet egzotycznego, np. rosyjski, chiński czy jakikolwiek język skandynawski. Sporą część rynku pracy wypełniają też teraz salony fryzjerskie czy kosmetyczne, które często szukają fachowej pomocy. Zawsze jest to jakaś alternatywa, przynajmniej jakieś odbicie od dna. Masz ścisły umysł? Tym lepiej dla Ciebie! Wiele firm potrzebuje teraz konkretnych fachowców, wystarczy się tylko rozejrzeć. Jedyne, co może denerwować, to wymagane doświadczenie, które ciężko zdobyć, skoro nikt wcześniej pracy nie oferował. Jednak zawsze warto się pytać, może ktoś będzie potrzebował np. zrobienia konkretnego projektu, a to już przecież też jakieś experience. No i - najważniejsze - jeśli masz pomysł na siebie, np. robisz piękne zdjęcia, chcesz sprzedawać coś niekonwencjonalnego itp - załóż firmę! To teraz najbardziej opłacalny pomysł na zarobek, w końcu zarabiasz tylko na samego siebie.


POWÓD: brak drugiej połówki

To nie jest żaden powód do zmartwień. Wiem, że to w moich ustach brzmi mało wiarygodnie, ale -hej, serio. Błagam, nie piszcie mi, że czujecie się samotni. Ja w wieku 24 lat mieszkałam przez pół roku sama, sama na 76 metrach kwadratowych i w tym czasie nie tylko nie miałam, ale, ba! - zerwałam z chłopakiem, bo stwierdziłam, że to zwyczajnie nie ma sensu i nie mam zamiaru się dalej męczyć. Niewiele po tym czasie co prawda poznałam A., ale i tak zamieszkaliśmy razem dopiero kilka miesięcy później. Więc, serio, nie piszcie mi o samotności i o tym jak Wam źle. Skupcie się na nauce, studiach, na swoim hobby, rozwijajcie swe pasje. Polubcie siebie, a wtedy, wcześniej czy później, w końcu ktoś polubi Was. I to może nawet more than friends,

POWÓD: inne
Powyżej zaprezentowałam tylko dwa najczęściej wymieniane powody. oczywiście może się zdarzyć, że ktoś jest np. powaźnie chory i naprawdę ma na co psioczyć. Niektórych rzeczy faktycznie nie przeskoczymy.
Większość jednak jest do zmiany. Prawie wszystko można zmienić i ulepszyć, jeśli tylko się chce.

Dlatego dziś, proszę Cię o jedno - nie mów nic negatywnego. Pomyśl, co możesz zrobić. Popracuj nad sobą. I, najważniejsze - uśmiechnij się - bo od tego zaczyna się Twoja nowa droga, szansa na lepsze życie.
:)

---
korolowa