Ho, ho ho!
Z uwagi na to, że już mamy grudzień, i nawet - gdzieniegdzie - sypie śnieg, witam Was bardzo mikołajowo.
Jak spędziliście wczorajsze Andrzejki? Domówka, klub, a może spokojny wieczór przy piwie/soczku?
Ja mimo, że spędziłam go w domu z dwoma najbliższymi mi facetami, na brak wrażeń nie mogłam narzekać.
Opiliśmy dzień mojego chłopaka, słuchajac pięknej muzyki. Na zmianę z Peterem Gabrielem leciało All that remains i Opeth. Potem zaś moi panowie dostarczyli mi niespodziewanie takiej dawki emocji, że wolę nawet o tym nie wspominać.
Ah, zapomniałabym! Jeszcze wcześniej wróżyliśmy sobie przyszłość, lejąc przez klucz woskiem do wody. Mi wyszła jakaś niewyraźna postać, ewentualnie niedomknięte koraliki w łańcuszku. jakby to zinterpretować?
Dziś znowu idziemy świętować, tym razem wspomnianą już przeze mnie 50-tkę mojego wujka. Dlatego zostawiam Was z ułożonym dla niego wierszem, delektujcie się nim i pijcie z niego wszyscy.
Miłego wieczoru Wam życzę, do jutra, kochani !
***
Dziś są Twoje urodziny,
ja nie powiem jednak, które,
więc przyjmij od naszej rodziny
życzeń niezmierzoną górę:
Słońca w każdy
dzień ponury
deszczu w środku
skwaru lata
siły
byś przenosił góry
i gdzieś nad chmurami latał
Ale i obiadów dobrych
przez swą żonę gotowanych
dużo ciepła
również w łóżku
wrażeń w nim nieopisanych
Abyś gola niejednego
strzelił niczym Lewandowski
i powiedzieć mógł kolegom;
tak się zdobywa bramki dla Polski!
Abyś podczas wędkowania
swoją złotą rybkę złapał
która spełni Twe marzenia
przez następne piękne lata!
---
korolowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz