Przejeżdżam przedwczoraj wieczorną porą przez Szczecin. Środek transportu - tramwaj.
Co prawda trochę inną trasą, ponieważ ten, na który czekałam, wyjechał wcześniej. Ale - to nieważne.
Przejeżdżam obok Galaxy, później - centrum Kaskada. Wszystko już pięknie ozdobione i oświetlone.
Na Kaskadzie połyskujące srebrzystością łańcuchy dają naprawdę wspaniały efekt, mimo że na codzień za tym centrum nie przepadam.
Dookoła biel, wszystko jest zasypane śniegiem. Jest ciemno, a mimo wszystko ta biel dalej jest, przy świetle tych ozdób, tak doskonale widoczna.
Dojeżdżam na dworzec. Gdyby nie ten napis 'Energetyka', wiszący oczywiście jako ozdoba świąteczna, dla mnie zdecydowanie wygrałby w plebiscycie tych najpiękniej 'świecących'.
To wszystko jest tak piękne...nocą. W ciągu dnia bowiem tego nie widzimy. Nie widać łańcuchów, dekoracji, podświetleń.
Na wierzch wychodzą niedociągnięcia, cały ten syf.
Teraz zarówno Szczecin jak i wiele innych, nie tylko polskich miast, przykrywają mniejsze bądź większe warstwy śniegu.
Co jednak wyjdzie na wierzch, gdy nadejdzie wiosna i gdy topniejący śnieg zacznie odkrywać, co tak naprawdę pod nim się znajduje?
---
korolowa
PS Żadne z powyższych zdjęć nie jest mojego autorstwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz