Po obejrzeniu danego filmu, dość często na ten Filmweb wracam po to, by poznać opinie innych ludzi i skonfrontować je z moją. Czy im się podobało tak samo jak mnie, a może wręcz przeciwnie - uznali to za totalną szmirę?
Spoglądam więc na owe komentarze - i, wcale nierzadko, załamuję ręce (inne części ciała też).
Chociażby wczoraj. Obejrzałam 'Całe życie z wariatami', film, który miał być dramatem.
Czy po opisie (Dr Henry Carter (Kevin Spacey) jest psychiatrą z Los Angeles, który leczy gwiazdy Hollywood. Nie potrafi jednak poradzić sobie z przeżytą ostatnio osobistą tragedią i zaczyna tracić wiarę w możliwość pomocy swoim pacjentom.)
sądzicie, że
a) to film akcji
b) thriller
c) dramat o ludziach z problemami, nie do końca wierzących w swoje możliwości i nie wiedzących, jaką ścieżkę życiową obrać ?
Na pewno odpowiedzi c nie wybrał komentujacy owy film pan X, który napisał : 'Wczoraj miałem wątpliwą przyjemność obejrzeć to pseudo dzieło.
Myślałem, że będzie to film fajny, taka miła komedyjka z główną rolą Kevina Spacey.
(...)
Film ciągnął się jak flaki z olejem. Głównymi bohaterami byli ludzie zblazowani, nijacy,
wręcz irytujący swoją postawą. Środowisko w którym się akcja filmu toczyła zdecydowanie nieciekawe. Jak można utożsamiać się z bohaterem, który wygląda - jakby nie wyglądał - cały czas pali jakąś trawkę, włóczy się po tym filmie bez celu. I wszytko tak, przez bite 90 minut! Litości. Poza tym reszta postaci w filmie też wcale nie lepsza.'
Nie, no, po co w ogóle czytać streszczenie, albo przynajmniej gatunek danego filmu! Przecież to zabierze zbyt-dużo-czasu!
Ale! Są i tacy, którzy oceniają film z samego tytułu! Zresztą, nawet, niech i sobie oceniają, ale jeśli czytam później takie wypociny...
'Jestem wielkim fanem motoryzacji. Od dziecka wychowywałem się na takich filmach jak
''Auta'', ''Szybcy i Wściekli'' oraz serial NASCAR na Jetix. O Samochodach wiem niemalże
wszystko ,zaś gran torino to obiekt pożądania większości mężczyzn. Dlatego czuje się
oszukany. Zero spektakularnych wyścigów ,albo chociaż pościgów. Nie tego się
spodziewałem po filmie o samochodach.
Jak dla mnie 3/10. Dlaczego tak dużo?
Sama obecność gran Torino , plus motyw z tuningiem Hondy.
Wielkim minusem jest postać głównego bohatera - Waltera. Postaci nie da się w żaden
sposób polubić, rasista, ksenofob i gbur. Oczko wyżej za to ,że główny bohater pod koniec
dostaje nauczkę.
Nieporozumienie, osobom ,które zawiodły się na tym filmie tak samo jak ja polecam film z
tego samego roku ,ale lepiej pokazujący o co chodzi w samochodach.'
(na temat,oczywiście, Gran Torino)
... to mam ochotę komuś zrobić krzywdę.
Nie mam absolutnie nic przeciw udzielaniu własnej opinii, ale dobrze uargumentowanej, a nie biorącej się z powietrza. Każdy ma w końcu inny gust, jedni lubią dramaty, inni komedie. Wystarczy tylko wiedzieć, o czym się pisze.
Podsumowując
Ludzie mogą myśleć, co chcą. Mogą - niestety - nawet mówić i pisać, co im się żywnie podoba.
Czasami jednak lepiej, aby pewne myśli, zachowali dla siebie.
---
korolowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz