Polub mnie na FB :)

poniedziałek, 11 marca 2013

Marihuana - jak to z nią jest naprawdę?

Witajcie!

Dzisiaj chciałam poruszyć pewną kontrowersyjną kwestię, mianowicie  - problem jednego ze środków uzależniających.
W jednym z ostatnich programów Dzień Dobry TVN  został bowiem poruszony temat marihuany .
Szkodzi, a może pomaga? Niszczy czy wzmacnia? Jak to wszystko działa?

Do programu został zaproszony psycholog, Robert Rutkowski, który niestety zbyt wielu konkretów na temat tej roślinki nie powiedział.


Gdyby tak jednak zagłębić się choć trochę w temacie, człowiek może dojść do ciekawych faktów na jej temat.

+

1. Marihuana gatunku Cannabis ma działanie uspokajające i odurzające, pobudza i wprawia w stan ogólnej wesołości.

2. Jest szeroko stosowana w medycynie (tylko nie w polskiej, oczywiście). 

'Wykorzystanie THC pozwala na zredukowanie wzrostu guza oraz ogranicza liczbę komórek nowotworowych. Przeprowadzone badania dotyczą m. in. glejaka mózgu, raka piersi, raka jelita grubego, raka skóry'

3.  Marihuana uzależnia tylko w niewielkiej mierze, a fizycznie tylko w małym stopniu.

4. Nikt nie umarł od samego zażywania marihuany (nie bierzemy tutaj pod uwagę samobójstw czy wypadków spowodowanych przez osoby pod wpływem marihuany).

5. Ponoć 'otwiera zmysły', pobudza kreatywność.



_

1. Marihuana bardzo mocno uzależnia psychicznie - jeśli bierze się ją zbyt długo, może dojść do zaburzeń snu, pamięci oraz osłabienia koncentracji.

2. Marihuana szkodzi naszemu zdrowiu - głównie psychicznie (skutki jak wyżej). Ponadto ma również działanie karcerogenne - zawarte są w niej bowiem substancje smoliste, które uszkadzają górne drogi oddechowe.

3. THC (główny składnik marihuany) działa toksycznie na jajniki (zmniejsza się częstotliwość owulacji) i jądra (zmniejsza się ilość plemników i pogarsza jakość spermy) a także płód (mniejsza waga urodzeniowa, wrodzone wady narządów wewnętrznych, mniejszy iloraz inteligencji, mózgowe porażenie dziecięce).

4. Jej dłuższe stosowanie może doprowadzić do psychozy czy też depresji - stąd również tendencja do samobójstw. 

5. Będąc pod wpływem marihuany,  zostaje zaburzona nasza percepcja odbierania świata.
Nie można tego jednak porównać do upojenia alkoholowego - pijąc wódkę czy piwo, z każdym łykiem kontrola nad własnym ciałem i myśleniem się zmniejsza, zmniejsza się nasza świadomość; natomiast będąc 'na haju', dalej myślimy logicznie, jednak jesteśmy bardziej wyluzowani i troszkę inaczej odbieramy świat, tak jakbyśmy patrzeli przez inne okulary.

6. Marihuana pogłębia nasz nastrój, jaki by on nie był - czyli jeśli w momencie jej brania jesteśmy szczęśliwi, nasze szczęście wzrośnie; jeśli jednak czujemy się smutni - uczucie smutku również się zwiększy.

Jest jeszcze wiele innych faktów na temat marihuany, myślę jednak, że wymieniłam te najważniejsze.  

Czy warto po nią sięgać? Prawdopodobnie jeden buch nie zaszkodzi.
Jednak, czy warto wprowadzać ją na stałe do swojego życia - sami sobie na to pytanie odpowiedzcie.

---
korolowa


2 komentarze:

  1. Miałem kumpla, który palił często to świństwo - na dobre chłopakowi nie wyszło, ,,zawieszał" się co chwila, nie mógł się skupić, a do tego zaczął kombinować, jak zdobyć na to kasę...
    Ja sam nie próbowałem i nie będę.
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeden z nielicznych obiektywnych i kompetentnych artykułów.
    Też miałam kolegę, który często palił marychę - był jak opóźniony. Na szczęście musiał to rzucić, kiedy został zawodowym kierowcą.
    Też nie próbowałam i nie zamierzam.

    OdpowiedzUsuń